Przewianie: przyczyny, objawy i sposoby leczenia

Najbliższe miesiące to czas, w którym nasz organizm będzie wyjątkowo narażony na działanie mroźnego powietrza, deszczu i gwałtownych zmian temperatury. Wychodzimy na zewnątrz z nagrzanego pomieszczenia, nierzadko zdarza się, że przemokną nam buty i zmarzną stopy, albo niespodziewanie owieje nas zimny wiatr. Przeziębienie, ból „korzonków”, a rano budzi nas silny ból głowy i sztywność szyi. – No tak, przewiało mnie – pierwsza diagnoza, jaka przychodzi nam na myśl.

Skąd bierze się taka reakcja? Czy nasze mięśnie nie lubią zimna? Dlaczego czasem mimo niepogody funkcjonujemy bez żadnych dolegliwości, a innym razem już niewielki wiatr powoduje takie „zablokowanie” głowy? - Odpowiedź leży w najbardziej złożonym systemie naszego organizmu – układzie nerwowym, a dokładniej w układzie współczulnym i przywspółczulnym. Układ współczulny to układ walki i ucieczki, działa w sytuacjach pobudzenia, kiedy organizm jest nastawiony na działanie lub kiedy się stresujemy. Ciało reaguje wtedy rozszerzeniem źrenic, zwężaniem naczyń krwionośnych i wzrostem ciśnienia tętniczego, zmniejszoną liczbą soków żołądkowych i zwiększeniem produkcji potu. Układ przywspółczulny działa dokładnie odwrotnie, czyli rozszerza źrenice, zwiększa produkcję soków żołądkowych, zmniejsza ciśnienie krwi, a pobudzany jest wtedy kiedy jesteśmy spokojni, odprężeni i kiedy śpimy – wyjaśnia Dagmara Szudrowicz, fizjoterapeutka z Centrum Rehabilitacji Puls-Med w Rybniku.

Jak tłumaczy specjalistka oba te układy muszą działać we względnej równowadze. To który z nich aktualnie jest bardziej pobudzony zależy od pory dnia, tego co robimy i w jakiej kondycji znajduje się nasz organizm.

Zbyt dużo pracy

- Podczas ciężkiego dnia, kiedy jesteśmy zestresowani i przemęczeni, bardzo mocno stymulowany jest układ współczulny. Jeśli nie zadbamy o regenerację, wyciszenie, odpowiednią ilość snu, wówczas układ przywspółczulny nie ma możliwości hamować działania układu współczulnego. Organizm jest wtedy stale nastawiony na tryb działania. Jeśli sytuacja taka trwa zbyt długo, to przez brak dostatecznej ilości krwi dostarczanej do tkanek są one niedożywione, zwiększa się ciśnienie krwi, pojawiają się bóle głowy, szybka męczliwość mięśni, problemy powięziowe, i wiele innych – tłumaczy fizjoterapeutka z rybnickiego Centrum Rehabilitacji Puls-Med.

Zbyt dużo bodźców

Ponadto organizm niejako przesadnie reaguje na nawet niewielkie bodźce. I tak wspomniany zimny wiatr, w momencie kiedy organizm jest w dobrej kondycji a działanie układu nerwowego jest niezaburzone, nie spowoduje negatywnych, nadmiernych reakcji. Natomiast w sytuacji kiedy układ współczulny jest już na wstępie mocno pobudzony, organizm nie daje sobie rady z kolejnymi bodźcami, jest przestymulowany i nadmiernie reaguje na z pozoru niewielkie bodźce (np. chłód czy wiatr). Zareagują na nie zarówno skóra jak i mięśnie bezpośrednio narażone na zimno, ale także narządy wewnętrzne unerwione z tego samego poziomu kręgosłupa.  Na tym mechanizmie opiera się także znana nam reakcja na stres, kiedy to zaczyna nam dokuczać ból żołądka, biegunka albo arytmia serca.

Gdy ból nie ustępuje

- Ból szyi z „przewiania” często ustępuje samoistnie, jeśli jednak jest mocno dokuczliwy lub długo się utrzymuje, możemy wspomóc się zabiegami z zakresu fizjoterapii np. rozgrzewającą lampą sollux lub masażem w celu rozluźnienia nadmiernie napiętych mięśni. Ważne jest aby zadbać o odpoczynek i odpowiednią ilość snu, prawidłowe odżywianie, stosować techniki relaksacyjne, a w umówić się na relaksujący masaż. Ponadto terapia manualna na kości krzyżowej i obszarze mięśni w okolicy potylicy daje pozytywne efekty w postaci wyciszenia układu nerwowego, co w połączeniu z obniżeniem poziomu stresu i odpoczynkiem poprawi funkcjonowanie układu nerwowego, tak by organizm lepiej sobie radził  z bodźcami z zewnątrz – radzą w rybnickim NZOZ Puls-Med.